Ludzie rodzą się i umierają, a w międzyczasie są najpierw dziećmi, potem dorastają i zaczynają myśleć o miłości i małżeństwie. Niestety, nie zawsze to bywało proste, według schematu: poznali się, pokochali, pobrali i żyli długo i szczęśliwie.
Czasem los się uwziął i z dziewczyny, którą bolał brzuch, po wizycie w szpitalu zrobił
się chłopak. Najczęściej jednak przeszkodą była rodzina, która zwykle miała inne
plany, niż młodzi. Plany zwykle były związane z ziemią: kto ją miał, kto nie miał, a jak
nie miał, to co? Oczywiście, gładka buzia dziewczyny też była w cenie, ale ziemia...
Zresztą ziemia też nie gwarantowała szczęścia w życiu...
Była kiedyś niezbyt stara wdowa, która miała ziemię i wyszła za mąż za młodego
chłopaka. Po weselu było mu coraz smutniej: ani to z kim iść na tańce, ani
na ploty z kolegami i koleżankami...
W końcu tak mu życie obrzydło, że się powiesił. Jej też nie było przyjemnie -
rozpaczała, że przecież wcale nie musiał się z nią żenić...
Innym razem dziewczyna z zamożnej rodziny miała chłopaka też z zamożnej rodziny.
Wszystko szło pięknie ku weselu, ale raz kiedyś chłopak wszedł do jej kuchni, kiedy
dziewczyna się akurat głośno odgazowała, delikatnie mówiąc.
No, to się chłopakowi dziewczyna odwidziała.
Kiedy jej matka się o tym dowiedziała, dawaj, zaraz pobiegła do rodziców
chłopaka, z prezentami, by przebłagać, przeprosić, ułagodzić... Jednak, dziewczyna
miała swój honor i postanowiła, że jak nie, to nie: "syty konik popierduje a
głodnemu nie". Po jakimś
czasie chłopakowi odwidziało się odwidzenie, ale było za późno: ona
znalazła sobie innego chłopaka i wyszła za mąż, a jemu zostało tylko podglądać ją
nocą przez okno i dbać, by się nie dać zobaczyć...
Innym razem chłopak z zamożnej rodziny zakochał się w ślicznej dziewczynie, która jednak niezbyt się widziała jego rodzicom. Nawet nie szło o ziemię. Chłopaka zamykali, nie puszczali do dziewczyny, ale on się wyrywał. W końcu poszedł do wojska a dziewczyna nie chciała czekać: znalazła sobie dobrego chłopaka i wyszła za mąż. To on się też ożenił z inną, ale ciągle latał patrzeć na swoją dawną dziewczynę nocą przez okno. Do tego doszło, że i ona, i jej mąż go przeganiali...
==============================