01 marca 2000 Monika Olej-NIK? NIK twierdzi, że są naciski w sprawie raportu o ZUSiu. No ja chyba śnię. Ten cymbał mówi, że obarczanie tego NIKa winą za problemy ZUS jest nieuczciwe. Panie prezes. Jakby pan jasno powiedział, kto, gdzie i za ile smrodu takiego narobił, to nawet Buzek by zareagował. No od jesieni 1998 szukali-sprawdzali i nic. Znaczy kolesie nabroili i końce w wodę, albo pan, panie prezes maczał w tym swe rączęta. Po łokcie. Ma wątpliwości "co do niektórych sformułowań zarzutów". No to chyba to drugie. I tera sejmowa Komisja Kontroli Państwowej zbadała skuteczność działalności Najwyższej Izby Kontroli. No gonimy w piętkę. Ten Platon to też miał kuku na muniu. Problem se wymyślił. Któż strzeże strażnika. I niech prezesunio nie pieprzy o tanim sądzie sejmowym. Oj zapłacimy za niego i to nielicho. [....] 29 luty 2000 [....] kiedyś się namyśli Wojciechowski J. (z zawodu - prezydent NIKa) ujawnił, że osobiście wstrzymuje raport o komputeryzacji ZUSa z powodu wątpliwości co do zarzutów. Czytałem ja fragmenta, co je Wyborcza wczoraj puściła - jak zwykle przecieki, wredota jedna, miała i wcale ja się takiej przypadłości, wątpliwości znaczy, nie nabawiłem. Bo to wicie: nie powinna Bańkowska A. (z zawodu - zdążyła) podpisywać umowy na komputeryzację z powodu, że koncepcji, jak system powinien działać nie było - to raz, z powodu, że nie policzone było szacunkowo, ile też to może kosztować - to dwa, z powodu, że PROKOM zerowe doświadczenie w budowaniu czegoś takiego zaposiadał - to trzy, z powodu, że termin dał on (prokum znaczy) nierealny, z powodu, że... itede. Dołożył się do kompletu chichot Alota, któren jeden zmienił koncepcję całego systemu i doprowadził przez to do wydłużenia - jak ostatnie doświadczenia wskazują - ad infinitum jego budowy. Mnie tam się po lekturze tego przypadłość w postaci wątpliwości jakoś nie zdarzyła. Ale może ja mam myślenie skażone? Prezydent NIKa se jeszcze pomyśli i kiedyś się pewnie namyśli, czy raport puścić czy też nie. Ino, żeby nie do czasu, kiedy ja zacznę listonosza z moją emeryturą wyglądać co miesiąc. Nie! nie ma mowy! Nie dociągnę! W kalendarz profilaktycznie kopnę... [....]
==============================